czwartek, 27 października 2011

Sięgając po Słowo Boże...

Ewangelia wg św. Łukasza 13,31-35.
W tym czasie przyszli niektórzy faryzeusze i rzekli do Jezusa: «Wyjdź i uchodź stąd, bo Herod chce Cię zabić». Lecz On im odpowiedział: «Idźcie i powiedzcie temu lisowi: Oto wyrzucam złe duchy i dokonuję uzdrowień dziś i jutro, a trzeciego dnia będę u kresu. Jednak dziś, jutro i pojutrze muszę być w drodze, bo rzecz niemożliwa, żeby prorok zginął poza Jerozolimą. Jeruzalem, Jeruzalem! Ty zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie są posłani. Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak swoje pisklęta pod skrzydła, a nie chcieliście. Oto dom wasz [tylko] dla was pozostanie. Albowiem powiadam wam, nie ujrzycie Mnie, aż (nadejdzie czas, gdy) powiecie: Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie».
*****

Faryzeusze z dzisiejszej Ewangelii trochę zaskakują. Nie tak dawno słyszeliśmy, że robili wszystko (a jeśli nie oni, to ich koledzy), by podchwycić Jezusa w mowie, by wystawić Go na próbę. Dziś jednak zdaje się przemawiać przez nich jakaś troska. Wyjdź i uchodź stąd, bo Herod chce Cię zabić. Czyżby kolejna próba albo pułapka? Jezus jednak nie ucieka. Więcej, wykorzystuje całą tę sytuację. Idźcie i powiedzcie – mówi do nich. Posyła faryzeuszy, by głosili Dobrą Nowinę w pałacu Heroda. Posyła ich jako misjonarzy, którzy mają iść, głosić i wzywać do nawrócenia.

Może Ty też czasem czujesz się jak faryzeusz. Przed oczyma masz swoje mniejsze i większe zdrady, momenty, gdy zapierałeś się Jezusa, gdy kamienowałeś go swoimi grzechami i za wszelką cenę chciałeś postawić na swoim. Jeśli tak jest, pamiętaj, że Jezus chce, abyś i Ty był Jego misjonarzem. Byś szedł do innych i mówił im o spotkaniu z Mistrzem. On Cię posyła. Mimo wszystko…

                                                                                      dk. Piotr SchP

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz