Ewangelia wg św. Łukasza 10,21-24.
Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.
Ojciec mój przekazał Mi wszystko. Nikt też nie wie, kim jest Syn, tylko Ojciec; ani kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić».
Potem zwrócił się do samych uczniów i rzekł: «Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie.
Ojciec mój przekazał Mi wszystko. Nikt też nie wie, kim jest Syn, tylko Ojciec; ani kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić».
Potem zwrócił się do samych uczniów i rzekł: «Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie.
Bo powiadam wam: Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć, co słyszycie, a nie usłyszeli».
****
Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć a nie widzieli…, pragnęli słyszeć, a nie usłyszeli.
Można powiedzieć, że mamy szczęście. Widzimy i słyszymy wielkie rzeczy. To nic, że często ich nie rozumiemy. To nic, że wpatrując się w konsekrowana Hostię tak często widzimy tylko opłatek, a słuchając Ewangelii często myślimy o wszystkim, tylko nie o niej.
I tak jesteśmy szczęśliwcami. Trzeba tylko mieć nadzieję, że to, co przysłania nam Boga w naszej codzienności, Jezus przemieni swoją mocą. Że jeszcze bardziej otworzy nasze oczy i uszy. Tak, byśmy jak On co dzień wołali z radością: Wysławiamy Cię, Ojcze…
Rafał Giezda z Warszawy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz