wtorek, 1 listopada 2011

Wszystkich Świętych


W dzisiejszą Uroczystość zachęcam do lektury tekstu św. Bernarda, opata.  

Pijarski grobowiec
na Cmentarzu Rakowickim
w Krakowie.
Na cóż potrzebne świętym wygłaszane przez nas pochwały, na cóż oddawana im cześć, na cóż wreszcie cała ta uroczystość? Po cóż im chwała ziemska, skoro zgodnie z wierną obietnicą Syna sam Ojciec niebieski obdarza ich chwałą? Na cóż im nasze śpiewy? Nie potrzebują święci naszych pochwał i niczego nie dodaje im nasz kult. Tak naprawdę, gdy obchodzimy ich wspomnienie, my sami odnosimy korzyść, nie oni. Co do mnie, przyznaję, że ilekroć myślę o świętych, czuję, jak się we mnie rozpala płomień wielkich pragnień.

Pragnieniem, które wywołuje albo pomnaża w nas wspomnienie świętych, jest chęć przebywania w ich upragnionym gronie, zasłużenie na to, aby się stać współobywatelami i współmieszkańcami błogosławionych duchów, nadzieja połączenia się z zastępem patriarchów, ze zgromadzeniem proroków, z orszakiem Apostołów, z niezmierzoną rzeszą męczenników, wspólnotą wyznawców, z chórem dziewic, wreszcie zjednoczenie się i radość we wspólnocie wszystkich świętych.

Czy rzeczywiście pielęgnujemy w sobie takie właśnie pragnienie?


Całe kazanie św. Bernarda - http://www.brewiarz.pl/xi_11/0111/godzczyt.php3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz