sobota, 11 sierpnia 2012

Piątek, 10.08; św. Wawrzyńca, diakona i męczennika

Ewangelia wg św. Jana 12,24-26.  
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec".


*** 

św. Wawrzyniec diakon
Wezwanie do tego, by służyć Bogu, zapierać się siebie samego, iść za Nim każdy z nas zna już na pamięć. Dźwiganie krzyża to jest to zajęcie, przed którym każdy z nas jakoś wewnętrznie się buntuje. 

Trudno jest - szczególnie młodym ludziom - zrozumieć, dlaczego Bóg, który kocha wymaga czegoś tak trudnego. Czemu każe się zapierać siebie samego? Czy On sam w swojej wielkiej miłości nie mógłby sprawić, by pewne rzeczy w życiu człowieka nigdy się nie wydarzyły? By pewnie problemy nie pojawiały się wcale? By nie trzeba było zapierać się siebie samego?
Po co ta ciągła walka? Czy nie wystarczy, że Jezus już kiedyś z miłości do nas umarł na krzyżu?

Ciągłe znaki zapytania... Ale takie jest moje życie, a dzisiejsza Ewangelia tylko mi to przypomniała.
Proszę o modlitwę.

Jacek N. z Warszawy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz