Jezus
powiedział do swoich uczniów: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli
ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale
jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A
kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam
będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec".
***
św. Wawrzyniec diakon |
Trudno jest - szczególnie młodym ludziom - zrozumieć, dlaczego Bóg, który kocha wymaga czegoś tak trudnego. Czemu każe się zapierać siebie samego? Czy On sam w swojej wielkiej miłości nie mógłby sprawić, by pewne rzeczy w życiu człowieka nigdy się nie wydarzyły? By pewnie problemy nie pojawiały się wcale? By nie trzeba było zapierać się siebie samego?
Po co ta ciągła walka? Czy nie wystarczy, że Jezus już kiedyś z miłości do nas umarł na krzyżu?
Ciągłe znaki zapytania... Ale takie jest moje życie, a dzisiejsza Ewangelia tylko mi to przypomniała.
Proszę o modlitwę.
Jacek N. z Warszawy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz