poniedziałek, 24 września 2012

Niedziela, 23.09; św. Ojca Pio

Ewangelia wg św. Marka 9,30-37.  
św. Ojciec Pio
Jezus i Jego uczniowie podróżowali przez Galileę, On jednak nie chciał, żeby kto wiedział o tym. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: «Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie». Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać. Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był w domu, zapytał ich: «O czym to rozprawialiście w drodze?» Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy. On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: «Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich!». Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: «Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał».

*** 

Poprzez pierwsze słowa Jezusa do uczniów w tym urywku Ewangelii można wywnioskować, jak wielkim autorytetem stał się Jezus dla uczniów. Po tym jak przemówił, słowa tak ciężkie dla własnego losu, mówiąc otwarcie o śmierci, o tym, że to właśnie ludzie Go zabiją a On potem zmartwychwstanie, oni się boją o cokolwiek pytać. Nawet nie zrozumieli znaczenia słów, które do nich Jezus wypowiedział.

Gdy zaszli już na miejsce, do Kafarnaum Jezus zapytał ich otwarcie o czym dyskutowali między sobą podczas drogi. Oni zaś zawstydzeni nie chcieli odpowiedzieć, ponieważ dyskusja była o tym, który z nich między 12 jest najważniejszy. 

Wielką siłę niesie Biblia i zawarty w niej tekst. Znane jest przecież dobrze nam wszystkim powiedzenie „ostatni będą pierwszymi”, bądź „ten się śmieje, kto się śmieje ostatni”. Jezus objaśnia im, że ważny w życiu jest każdy dobry uczynek. Ważne, aby w każdym swoim ruchu człowiek bacznie rewidował swoje zachowanie i myślał o każdym kontakcie z drugą osobą jakby to przed nim właśnie stał Najwyższy i starał się o to, aby to życie wieczne otrzymać.


Jonasz Januszewski - Kosztowo 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz