Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.
Pojawił się człowiek posłany przez Boga, Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz posłanym, aby zaświadczyć o światłości. Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli.
Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego, którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. A
Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego
chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i
prawdy. Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o
którym powiedziałem:
Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie
godnością, gdyż był wcześniej ode mnie». Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.
***
Piękny jest ten fragment Ewangelii. I to wcale nie przez tę grę słów, która kilka razy w tekście występuje. Piękny jest ten fragment dzięki głębi, jaka z niego przemawia.
Jezus - światłość świata - rozprasza ciemności. Ciemność tej wielkiej Światłości nie ogarnęła. Samo to jedno zdanie można medytować bardzo długo.
Tak wielu ludzi żyje dziś w grzechu. Tak wielu doświadcza niewiary. Tak wielu z wiary rezygnuje, albo zmaga się z pokusą jej porzucenia. Tak wielu ludzi żyje w ciemności zła i grzechu. Nieświadomi tego, że tylko Jezus może rozproszyć ciemności. Wystarczy jeden akt woli, jedno słowo a Jezus przytuli takiego człowieka do swojego serca.
Ten akt woli jednak, to jedno TAK jest czasem niezwykle trudne. Jeśli teraz czytasz te słowa, proszę Cię, pomódl się dzisiaj za tych, którzy odeszli od wiary i chodzą w ciemności. Twoja modlitwa bardzo może im pomóc. Proszę Cię o to.
o. Piotr SchP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz