Pasterze pospiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali.
Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane. Gdy
nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus,
którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie Matki.
***
Maryja, niezwykłą kobieta. Nie tylko, że z pokorą przyjęła to, co Bóg dla Niej przygotował, ale nawet słówkiem nie wspomniała o tym, co słyszała najpierw od Gabriela, a potem od pasterzy.
Radość Matki - gdy słyszy, że powiła Kogoś wyjątkowego, przeplata się z wątpliwościami i lękiem. Bo przecież Bóg nie obiecał Jej, że będzie miała łatwo. Przeciwnie, Symeon zapowiada miecz.
W sytuacjach niepewnych trzeba uczyć się od Maryi. Ufać Bogu - jak Ona rozważać wszystko w swym sercu i u Boga szukać pomocy i wsparcia.
Maryjo, Święta Boża Rodzicielko, ucz nas jak Ty wsłuchiwać się w głos Boga i Jemu zawierzać każdy kolejny dzień.
Grzegorz Burchart - Poznań
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz