Żydzi sprzeczali się między sobą mówiąc: «Jak On może nam dać swoje ciało do spożycia?» Rzekł
do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie
spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie
będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.
Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To
jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który
jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył
na wieki». To powiedział ucząc w synagodze w Kafarnaum.
***
Ciało Jezusa jest prawdziwym Pokarmem,
prawdziwą Krwią i daje życie wieczne. Jezus wskazuje, że ten, kto nie
będzie pożywał Jego Ciała i Krwi nie zazna wieczności. Jest to bardzo
jasna wskazówka. Będziesz pożywał – masz żywot we Mnie, nie będziesz –
nie masz.
Mówi dalej, że będzie ten chleb bardziej wartościowym od chleba – manny, danego ludowi Izraela. Dzięki niemu będzie można otrzymać nie tylko życie na ziemi, ale także Niebo.
Chlebem tym polecił nam się posilać podczas każdej Mszy świętej. Zostawił nam samego Siebie, byśmy mogli korzystać z tego wielkiego daru. Przez 1000 lat msza wyglądała trochę inaczej. W rycie trydenckim była odprawiana tyłem to ludzi, po łacinie, były chorały gregoriańskie. W okolicy 1965 roku została zmieniona. Tęsknię za dawną mszą, rozumiejąc przy tym, że każdy może mieć inną wrażliwość. Niektórzy potrzebują mszy po polsku. Twierdzą, że łatwiej im ją zrozumieć. Taki argument rozumiem za słuszny. Czasami tylko mam wrażenie, że dzisiejsza msza jest trochę bardziej uboga, w słowa, gesty, kapłan często się rozprasza, gdy patrzy na wiernych. Jest mi przykro, że nie odmawia się modlitwy do św. Michała, o pomoc w zwalczaniu Złego, chorałów gregoriańskich.
Nie wiem jednak. jakiego obrządku mszy oczekuje ode mnie Chrystus. Wiem jednak, że chciałby, bym wierzył w Jego prawdziwą obecność w Eucharystii. Że jest prawdziwym Pokarmem i prawdziwą Krwią. To jest istota naszych rozważań. Chrystus, niezależnie od obrzędu, JEST w tym Sakramencie. Zostawił Siebie w nim, byśmy mogli Go zawsze adorować i wysławiać, dzielić się z Nim swoimi troskami, zmartwieniami, radościami. Tego, bym uznał Go za swojego Pana, Boga i Mistrza.
Bo jest prawdziwym Barankiem, Chlebem, Pokarmem na życie wieczne.
Mówi dalej, że będzie ten chleb bardziej wartościowym od chleba – manny, danego ludowi Izraela. Dzięki niemu będzie można otrzymać nie tylko życie na ziemi, ale także Niebo.
Chlebem tym polecił nam się posilać podczas każdej Mszy świętej. Zostawił nam samego Siebie, byśmy mogli korzystać z tego wielkiego daru. Przez 1000 lat msza wyglądała trochę inaczej. W rycie trydenckim była odprawiana tyłem to ludzi, po łacinie, były chorały gregoriańskie. W okolicy 1965 roku została zmieniona. Tęsknię za dawną mszą, rozumiejąc przy tym, że każdy może mieć inną wrażliwość. Niektórzy potrzebują mszy po polsku. Twierdzą, że łatwiej im ją zrozumieć. Taki argument rozumiem za słuszny. Czasami tylko mam wrażenie, że dzisiejsza msza jest trochę bardziej uboga, w słowa, gesty, kapłan często się rozprasza, gdy patrzy na wiernych. Jest mi przykro, że nie odmawia się modlitwy do św. Michała, o pomoc w zwalczaniu Złego, chorałów gregoriańskich.
Nie wiem jednak. jakiego obrządku mszy oczekuje ode mnie Chrystus. Wiem jednak, że chciałby, bym wierzył w Jego prawdziwą obecność w Eucharystii. Że jest prawdziwym Pokarmem i prawdziwą Krwią. To jest istota naszych rozważań. Chrystus, niezależnie od obrzędu, JEST w tym Sakramencie. Zostawił Siebie w nim, byśmy mogli Go zawsze adorować i wysławiać, dzielić się z Nim swoimi troskami, zmartwieniami, radościami. Tego, bym uznał Go za swojego Pana, Boga i Mistrza.
Bo jest prawdziwym Barankiem, Chlebem, Pokarmem na życie wieczne.
Matusz Krzak - Kraków
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz