Ewangelia wg św. Jana 5,33-36.
Jezus powiedział do Żydów: Wysłaliście poselstwo do Jana i on dał świadectwo prawdzie. Ja nie zważam na świadectwo człowieka, ale mówię to, abyście byli zbawieni. On był lampą, co płonie i świeci, wy zaś chcieliście radować się krótki czas jego światłem.
Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wykonania; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał.
Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wykonania; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał.
****
Jan swoim nauczaniem przygotowuje ludzi na przyjęcie prawdy o Chrystusie. Daje on świadectwo przez swoje życie, poprzez postawę i przez zapowiedź przyjścia Królestwa Niebieskiego. Tym samym powoduje rozradowanie wśród słuchaczy.
Jezus natomiast daje świadectwo mocniejsze od Janowego, gdyż jest ono poparte uczynkami, właściwie cudami, których człowiek sam z siebie nie mógłby dokonać. Pragnie On udostępnić ludziom łaskę zbawienia, do której droga prowadzi nie przez chwilowe zauroczenie, lecz przez trwałą wiarę, podstawą i świadectwem których są nie ludzkie słowa, lecz rzeczywista i realna działalność Boga, ukazująca Jego miłość poprzez cuda.
Takiej wiary Jezus wymaja także od nas. I to nie tylko teraz, kiedy czytamy Jego słowa, nie tylko za chwilę, gdy będziemy nad nimi medytować, nie tylko jutro… ale ZAWSZE!
To co ulotne, nietrwałe, szybko mija, pozostawiając za sobą jedynie wspomnienia, o których z czasem też zapominamy. Uważajmy zatem, by nie poprzestawać na tym, co wydaje nam się świecą dającą mocny blask. Ona szybko się wypali. Należy zatem wciąż szukać i na nowo odkrywać Boga, bo On przez konkretne działanie w naszym codziennym życiu wciąż daje nam o sobie świadectwo, trzeba tylko dostrzec i uwierzyć.
Łukasz Maślanka – Nowy Sącz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz