Ewangelia wg św. Mateusza 10,17-22.
Jezus powiedział do swoich Apostołów: Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom.
Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić,
gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.
****
Dzisiejsza Ewangelia jest w swoim przekazie bardzo konkretna. Można przypuszczać, że za niedługo znany nam świat przybierze taką właśnie formę. Oby nie przyszło ani nam ani potomnym walczyć o wiarę w sposób opisany w tym fragmencie. Sceny przedstawione tutaj są dantejskie, ale nie jest to przekaz całkowicie depresyjny i bez tzw. „happy endu”.
Jezus gwarantuje zbawienie wszystkim tym, którzy wytrwają w prześladowaniach.
Pomyślę, czy jestem zdolny tu i teraz oddać życie za Jezusa? Czy jestem gotów wyrzec się wszystkiego, co posiadam, tylko ze względu na moją wiarę? Czy, gdyby ktoś teraz przyłożył mi rewolwer do głowy i kazał wyrzec się wiary, zrobiłbym to? Dzisiejsza poprawność polityczna sprawiła, że religia i nasza wiara została zaszufladkowana, że została zniżona do poziomy prywatnych poglądów, których nie można ujawniać publicznie, gdyż często grozi to linczem.
Spróbujmy pójść nieco pod prąd i pochwalić się tym, że kochamy Jezusa. Zróbmy to przed naszymi znajomymi. Jak na nas spojrzą? Nie chcę domyślać się reakcji. Ale nie wstydźmy się! Bądźmy ŚWIADKAMI JEZUSA! Tu i teraz…
Jakub Zygmunt - Nowy Sącz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz