Pierwszego dnia po szabacie Maria Magdalena pobiegła i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono».
Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu.
Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu.
Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu.
Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu.
A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka.
Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu.
Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył.
***
Chyba z tego całego opisu najpiękniejsze jest to ostatnie zdanie: Ujrzał i uwierzył.
Często, słuchając słów Ewangelii myślimy sobie, że Apostołowie mieli łatwiej. Żyli w czasach Jezusa, spotykali Go na co dzień, słuchali Go, widzieli cuda i znaki.
A my... Nam pozostaje tylko wiara.
Jan zanim uwierzył, zobaczył. I chyba cała filozofia polega na tym, by w zwykłej szarej codzienności zobaczyć Jezusa. By zobaczyć Go w drugim człowieku, w jakimś czasem nawet trudnym doświadczeniu czy niezrozumiałym wydarzeniu. Zobaczyć i zadziwić się. Bo przecież - jak pisał ks. Twardowski - prawdziwa wiara rodzi się z zadziwienia.
Może więc warto zatrzymać się dłużej nad tym, co już nie zachwyca, co już dawno spowszedniało, stało się takie nijakie. Zatrzymać się, by spojrzeć na to nieco z innej strony. A wtedy, kto wie, może zrozumiemy, że świat tak naprawdę wcale nie jest czarno - biały i może właśnie przez to wyraźniej dostrzeżemy Jego obecność w naszym życiu.
Tego sobie i Wam szczerze życzę.
dk. Piotr SchP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz