Gdy Jezus po pewnym czasie wrócił do Kafarnaum, posłyszeli, że jest w domu. Zebrało się tyle ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On głosił im naukę. Wtem przyszli do Niego z paralitykiem, którego niosło czterech. Nie mogąc z powodu tłumu przynieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili łoże, na którym leżał paralityk.
Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: «Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy».
![]() |
za: jezuschrystus.net |
Cóż jest łatwiej: powiedzieć do paralityka: Odpuszczają ci się twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań, weź swoje łoże i chodź?
Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów - rzekł do paralityka: Mówię ci: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu!». On wstał, wziął zaraz swoje łoże i wyszedł na oczach wszystkich. Zdumieli się wszyscy i wielbili Boga mówiąc: «Jeszcze nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego».****
Jezus, swoją nauką przyciągał tłumy. Ludzie, szczególnie chorzy, chwytali się wszelkich sposobów, by jakoś porozmawiać z Nim, dotknąć do jego szat, bo wierzyli, że tylko On faktycznie może ich uzdrowić. Fizycznie i duchowo. WIERZYLI i zostało im to dane.
Zatem, gdy o coś prosimy, musimy WIERZYĆ, że zostanie nam dane. Wtedy Jezus przyjdzie i do nas z uzdrowieniem i uwolni nas z paraliżu grzechu.
Wiktor Wójcik - Warszawa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz