piątek, 4 maja 2012

Siegając po Słowo Boże...

Ewangelia wg św. Jana 19,25-27.  
Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.


***


Jezus Chrystus umiera na krzyżu. On, Syn Boży z miłości do człowieka oddaje samego siebie. Umierając widzi ciebie i mnie. Zna nas doskonale. Nasze grzechy potęgują Jego cierpienie. Jak wielka musi być miłość znosząca tak niewyobrażalny ból, upokorzenie, wzgardzenie i odrzucenie? Wyobrażenie jej sobie przewyższa nasz intelekt, a mimo to, mniej lub bardziej świadomie, próbujemy ją odkryć, doświadczyć jej, ponieważ tylko ona nadaje sens naszemu życiu.

Przy krzyżu Jezusa stoją osoby, które kochają Go najmocniej. Cierpią razem z Nim.
Jezus widzi Matkę oraz umiłowanego ucznia i zwraca się do Nich z ostatnim poleceniem. Reprezentatywne określenia: „Niewiasta” i „umiłowany uczeń” sprawiają, że zgodnie z Jego wolą Maryja staje się Matką wszystkich uczniów Jezusa, a oni otrzymują w Niej swoją Matkę. Jezus pragnie, abyśmy obdarzyli Maryję szczególnym rodzajem miłości, wówczas Ona nauczy nas pełnej miłości do Niego. Maryja Matka jest wielkim darem dla nas. Ona dodaje odwagi, uprasza łaski, wstawia się za nami, pomaga znosić cierpienie, trudy ziemskiego życia, pociesza i rozwesela. Zaprośmy Ją od teraz do naszego serca.

                                                                        Emil Grochowski - Lublin


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz