Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy.
Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym.Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami.
Na
ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu,
czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy
Ciebie». Lecz On im odpowiedział: «Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu.
***
Jezus wraz z Maryją i Józefem przychodzi dziś do supermarketu – świątyni
naszych czasów. W nim, podobnie jak w Jerozolimie, nie brakuje ludzi.
Dwunastoletni Syn gubi rodziców, którzy po zakupach wracają do domu.
Jezus jednak wie, co robić – zaczyna nauczać tych, którzy zapomnieli o
Bogu, ale i tych będących blisko Niego.
Tymczasem Rodzice Jezusa zaniepokojeni Jego nieobecnością szukają Go wśród znajomych. Trzeciego dnia wracają do supermarketu, gdzie odnajdują swojego Syna nauczającego odwiedzających galerię. Matka podobnie jak kiedyś pyta się: „Synu, czemuś nam to uczynił?” Jej Niepokalane Serce przeżywa ten sam dramat. Dramat zatroskanej o swe najdroższe dziecko matki. To Serce wszystkie wspomnienia rozważa, nie zważając na to, że wokół nowoczesność, że nie ma czasu nawet na chwilę refleksji...
Trzeba uświadomić sobie, że Serce Maryi chce schować smutki i radości życia każdego, bo jak śpiewamy: „Do kogóż wzdychać mamy nędzne dziatki? Tylko do Ciebie, ukochanej Matki, u której Serce otwarte każdemu...” Czy o tym pamiętasz? Czy chcesz powierzyć swej Matce wszystkie swoje sprawy?
To Niepokalane Serce na Ciebie czeka i zawsze ma dla Ciebie czas, chce Ci pomóc. Dlatego wołaj: „Serce Maryi, ucieczko grzesznych, módl się za nami”.
Mateusz Kozioł - Kraków
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz