środa, 27 czerwca 2012

Wtorek, 26.06.

Ewangelia wg św. Mateusza 7,6.12-14.  
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały. Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy. Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują."

                                                                       ***

Ciasna i wąska brama. Zawsze zastanawiałem się, co znaczy wybierać jedną albo drugą, I nadal się zastanawiam. Ale dziś nie o tym... Dziś chcę napisać kilka słów o ... wybieraniu. No tak... mamy wybór. Możemy wybierać, bo... jesteśmy wolni. Myślę, że czasem zapominamy  o tym. Prawdę o ludzkiej i chrześcijańskiej wolności dobrze uświadamiamy sobie w chwili, gdy robimy rachunek sumienia i stajemy przed konfesjonałem.Wtedy dobrze sobie uświadamiamy ową wolność.

Warto jednak o wolności pomyśleć nie tylko jako o pewnym przywileju, ale także jako o darze i zadaniu. Nie jesteśmy robotami, maszynami zaprojektowanym po to, by... Jesteśmy ludźmi stworzonymi, by kochać. I teraz jeśli miłość będzie w moim życiu na pierwszym miejscu, to nie będzie problemu z tym, by wybierać dobro. Jeśli miłość do Boga będzie najważniejsza, to nie będzie miejsca dla grzechu. Jasne, że on się pojawi, ale nie będziemy na nim się koncentrowali. On będzie czymś przejściowym. 

Warto o tym pomyśleć. Może właśnie w kontekście służby przy ołtarzu. Bo przecież fakt, że czasem nie ma na Mszy św. żadnego z nas jest owocem właśnie naszych wolnych wyborów. I znów pytanie... czy wtedy rzeczywiście miłość jest najważniejsza?

Rafał Burchard - Płock


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz