Jezus powiedział do swoich uczniów: "Posłuchajcie co znaczy przypowieść o siewcy. Do
każdego, kto słucha słowa o królestwie, a nie rozumie go, przychodzi
Zły i porywa to, co zasiane jest w jego sercu. Takiego człowieka oznacza
ziarno posiane na drodze. Posiane na miejsce skaliste oznacza tego, kto słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje; ale nie ma w sobie korzenia, lecz jest niestały. Gdy przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje. Posiane
między ciernie oznacza tego, kto słucha słowa, lecz troski doczesne i
ułuda bogactwa zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne. Posiane w
końcu na ziemię żyzną oznacza tego, kto słucha słowa i rozumie je. On
też wydaje plon: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, inny
trzydziestokrotny".
***
Każdy dobrze wie, że najlepszym wypełnieniem woli Jezusa było nasze stawanie się żyzną glebą. Taką, na której ziarno może zapuścić korzenie i wydać jakiś plon. To jest ideał.
A teraz życie. Ile razy zdarzało się nam słuchać jakiegoś nudnego czytania w kościele (ot, np. z Księgi Królewskiej czy Powtórzonego Prawa) i zupełnie nic z niego nie rozumieć? Ile razy już po pierwszych słowach odlatywałeś gdzieś myślami, by powrócić na Alleluja?
A przecież lektor na koniec mówi: Oto Słowo Boże. Jeśli uważnie nie potrafimy wysłuchać kilkuminutowego czytania w czasie Mszy św. to jak sami staniemy się żyzną glebą, która ma w dodatku wydawać owoce? Chyba musimy zaczynać od małych rzeczy - właśnie od uważnego słuchania tego, co Kościół daje nam na każdy dzień.
Grzegorz Jabłoński - Kudawa Zdrój
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz