Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: «Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?» A oni odpowiedzieli: «Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków». Jezus zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?» Odpowiedział Szymon Piotr: «Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego». Na
to Jezus mu rzekł: «Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem
nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w
niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I
tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi,
będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w
niebie».
***
Piotrze, Piotrze, ale powiedziałeś Jezusowi... Super. Taka odpowiedź godna jest Jezusowego Apostoła. No ale nie ma się co dziwić, w końcu Jezus nie powoływał byle kogo. Żebyś tylko, Piotrze, w pychę nie wpadł. Nie wolno ci przecież zapominać o tym, że nie zawsze byłeś wierny swojemu Mistrzowi. Każdy inny nauczyciel pewnie od razu by ci to wytknął. Jezus nie tylko nie wypomina, On zapomina.
Patrząc na świętych Apostołów widać dobrze, jak bardzo Jezus nie tylko wkracza w ich życie, ale nade wszystko ich życie odmienia. Daje im taką moc i siłę, że zdolni są nie tylko wytrwać przy Jezusie, ale również oddać dla Niego życie.
My też, jako apostołowie Jezusa, mamy za Niego i dla Niego oddawać nasze życie każdego dnia. Czy będzie łatwo? - zapytacie. Wtedy ja was zapytam: A gdzie Jezus powiedział, że będzie łatwo? Moc jednak płynie od Niego. Wpatrujmy się zatem w postać świętych Apostołów i ufajmy, że wszyscy mamy wielkich orędowników u Boga.
Jakub Bojarski - Krzyż Wielkopolski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz