piątek, 3 sierpnia 2012

Piątek, 3.08.


 Ewangelia wg św. Mateusza 13,54-58.  
Jezus, przyszedłszy do swego miasta rodzinnego, nauczał ich w synagodze, tak że byli zdumieni i pytali: «Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc ma to wszystko?» I powątpiewali o Nim. A Jezus rzekł do nich: «Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony».
I niewiele zdziałał tam cudów, z powodu ich niedowiarstwa.


***

Nierozpoznanie... Duża szkoda dla ludzi, do których mówił Jezus. Człowiek był w stanie odepchnąć samego Boga. 

Tyle razy nam się zdarza nie wierzyć w słowa drugiej osoby, a potem tego żałujemy. I tak było właśnie wtedy.  Jezus nauczał, ale oni nie wierzyli w Jego słowa, co skutkowało brakiem cudów. 

Radek Wołkowycki - Warszawa 

 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz