Jezus mówił do tłumów: «Gdy ujrzycie chmurę podnoszącą się na zachodzie, zaraz mówicie: "Deszcze idzie". I tak bywa. A gdy wiatr wieje z południa, powiadacie: "Będzie upał". I bywa. Obłudnicy, umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże obecnego czasu nie rozpoznajecie? I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne? Gdy
idziesz do urzędu ze swym przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z
nim do zgody, by cię nie pociągnął do sędziego; a sędzia przekazałby cię
dozorcy, dozorca zaś wtrąciłby cię do więzienia. Powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, póki nie oddasz ostatniego pieniążka».
***

Jezus zarzuca tłumowi, że sam nie podejmuje się odczytywania
znaków od Boga. Że widzą tylko to, co przyziemne, a nie to, co duchowe. Ludzie
słuchali uczonych w Piśmie, a ci nie uznawali Jezusa za Syna Bożego.
A czy my umiemy, staramy się czytać znaki Boże? Może słysząc głos Boga, widząc Jego znaki, przechodzimy dalej nie zwracając na to uwagi, a idziemy za głosem internetu, gazet czy telewizji i mody? Czy słuchamy na pewno dobrego głosu?
"I przebacz nam nasze winy, tak jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili" Mt 6,12. Następnie Jezus mówi o wielkim darze przebaczenia. Jak często mówimy słowa modlitwy "Ojcze nasz" na zasadzie odklepania? A czy to nie jest postawa miłosiernego człowieka? Czy to nie On codziennie odpuszcza nam nasze grzechy i ciągle kocha? Czy ja też nie mam tak postępować?
Bruno Stieler - Poznań
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz