Jezus nauczał raz w szabat w jednej z synagog. A była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować. Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: «Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy».
Włożył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga. Lecz przełożony synagogi, oburzony tym, że Jezus w szabat uzdrowił, rzekł do
ludu: «Jest sześć dni, w których należy pracować. W te więc przychodźcie i
leczcie się, a nie w dzień szabatu!» Pan mu odpowiedział: «Obłudnicy, czyż każdy z was nie odwiązuje w szabat wołu
lub osła od żłobu i nie prowadzi, by go napoić? A tej córki Abrahama, którą szatan osiemnaście lat trzymał na uwięzi, nie
należało uwolnić od tych więzów w dzień szabatu?» Na te słowa wstyd ogarnął wszystkich Jego przeciwników, a lud cały cieszył się
ze wszystkich wspaniałych czynów, dokonywanych przez Niego.
***
Kobieta pochylona od osiemnastu lat. Próbuję ją sobie
wyobrazić. Zgarbiona, patrząca w ziemię kobieta. Jakie uczucia jej widok wywoływał
u innych. Może współczucie, żal, a może myśleli sobie, że to kara za grzechy.
Nie ważne. Ważne jest to, że każdy z nas podobny jest do tej ,,kobiety
pochylonej.” Dlaczego ? Dlatego, że my też jesteśmy pochyleni. Też ciągle
patrzymy w ziemię i nie potrafimy się popatrzeć w niebo.
Ciągle przecież żyjemy tym, co tu i teraz. A wezwani
jesteśmy do zupełnie czegoś innego: Szukajcie tego, co w górze a nie tego, co
na ziemi. Trzeba zadać sobie pytanie o to, co sprawia, że cały czas patrzę w
ziemię. Co sprawia, że nie potrafię się wyprostować (mam tu na myśli nie tyle
fizyczną postawę , ile bardziej postawę ducha). Może w postawie pochylenia
trzyma mnie mój grzech. Może mała wiara. Może brak odwagi. Może… (tutaj wstaw
swoją wersję…) Co sprawia, że tak rzadko
patrzę w górę?
Żeby coś z tym zrobić, trzeba odpowiedzieć na te pytania.
Janusz Porębski - Wejherowo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz