poniedziałek, 5 listopada 2012

Poniedziałek, 5.11.

Ewangelia wg św. Łukasza 14,12-14.
Jezus powiedział do przywódcy faryzeuszów, który Go zaprosił: «Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych».
 
*** 

Często nazywamy siebie bezinteresownymi. Staramy się być hojni, dawać jak najwięcej od siebie, być dobrymi wobec innych. Często jednak oczekujemy odpłaty, pochwały, niektórzy nawet splendoru i wywyższenia za to, co robimy. 
 
A kiedy czegoś takiego nie dostaniemy, w zamian zrażamy się, obracamy na pięcie i odchodzimy od danego zajęcia. Może tak być w pracy z dziećmi, może tak być na studiach, może tak być w zwyczajnych kontaktach towarzyskich. Brakuje nam tutaj jednej ważnej cechy – pokory. A tego od nas wymaga Jezus w dzisiejszej Ewangelii. By dawać od siebie tym najmniejszym, którzy może niczym nam się nie odpłacą, ale odpłaci nam za to kiedyś sam Bóg. Dając od siebie tym najmniejszym, nie tylko wzrastają ci, którzy pomoc dostają, ale także my sami.
 
Jakub Zygmunt - Kraków 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz