Ewangelia wg św. Łukasza 3,10-18.
Gdy Jan nauczał, pytały go tłumy: «Cóż więc mamy czynić?» On im odpowiadał: «Kto ma dwie suknie, niech jedną da temu, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni». Przychodzili także celnicy, żeby przyjąć chrzest, i pytali go: «Nauczycielu, co mamy czynić?» On im odpowiadał: «Nie pobierajcie nic więcej ponad to, ile wam wyznaczono».
Pytali
go też i żołnierze: «A my, co mamy czynić?» On im odpowiadał: «Nad
nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na
swoim żołdzie». Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on
tak przemówił do wszystkich: «Ja was chrzczę wodą; lecz idzie
mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u
sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym».
Wiele też innych napomnień dawał ludowi i głosił dobrą nowinę.
Wiele też innych napomnień dawał ludowi i głosił dobrą nowinę.
***
Myślę, że każdy z nas po przeczytaniu
tego fragmentu Ewangelii zastanawia się cóż to jest to wiejadło?
Znaczenie omłotu w odniesieniu do kontekstu jeszcze da się wymyślić, ale
wiejadło? Takiego słówka nie ma nawet w słowniku wyrazów obcych i
trudnych, nie mówiąc już o tym, że Word podkreśla go jako błąd. Otóż
było ono, jak wskazują komentarze do Pisma Świętego, rodzajem wideł lub
dużej łopaty, którą przy wietrze podrzucano zboże, by cięższe ziarno
opadło, a lekkie plewy zostały porwane przez wiatr. Trudno się dziwić,
że w dobie kombajnów nikt już nie zna tego słowa.
Ale nie ono jest tutaj najważniejsze. Jan Chrzciciel poprzez ten obraz zwraca naszą uwagę na kwestię sądu ostatecznego – oddzielenia dobrych od złych. Zachęca nas również do refleksji nad własnym życiem i postępowaniem. Czy więc spadnę na ziemię jako pełnowartościowe ziarno, czy też polecę z wiatrem jak te bezwartościowe plewy?
Został tydzień do Świąt. Ostatnia prosta. W pośpiechu i w ferworze zakupów i sprzątania nie zapomnij przygotować swojego serca – bo tylko tam On będzie mógł się prawdziwie narodzić…
Veni Domine Jesu!
Jakub Jastrzębski - Kraków
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz