Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On usiadłszy nauczał ich. Wówczas
uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę którą
pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do
Niego: «Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie.
W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz?» Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A
kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: «Kto z
was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień». I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi.
Kiedy
to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od
starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na
środku. Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: «Niewiasto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?» A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz».
***
W dzisiejszym
fragmencie widzimy jak faryzeusze przyprowadzają do Jezusa kobietę cudzołożną,
prostytutkę. Ludzie chcą ją zabić, gdyż mają do tego prawo nadane przez
Mojżesza, a jednak przychodzą do Jezusa i pytają się Go o zdanie. Co im
odpowiada?
«Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień». Myślę, że jest to jedno z kluczowych zdań w tym fragmencie. Zatrzymajmy się nad nim przez chwilę.
Mamy
już połowę Wielkiego Postu za sobą, zmagamy się ze swoimi postanowieniami i
próbujemy przygotować swoje serce na odpowiednie przeżycie śmierci i
Zmartwychwstania Jezusa. Czy mimo tego czasu, który przeżywamy jesteśmy w
stanie nie oskarżać innych? Nie być w stosunku do innych podejrzliwymi? Pewnie nie potrafimy i często to robimy nie
patrząc na siebie. Łatwo jest innym wytykać błędy. Jezus uświadamia nam, że
nikt z nas nie jest bez grzechu, że każdy ma coś czego powinien się wstydzić.
Poprzez to zdanie, Jezus każe nam stanąć w prawdzie przed samym sobą, co jest
bardzo trudne, a jednak jeśli będziemy potrafili to robić, to łatwiej będziemy
akceptować zachowanie innych. Będziemy potrafili skupić się na sobie i nad sobą
pracować.
Jakie jest drugie kluczowe zdanie w tym fragmencie? Mianowicie, «I Ja
ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz!». Jezus nie potępia
ludzi, każdy ma u niego szansę się zmienić jeśli tylko tego będzie chciał.
Kobieta zrozumiała swoją winę i Jezus o tym wiedział. W dzisiejszych czasach
przeżywamy to samo w Sakramencie Pokuty, za każdym razem mówimy sobie, że postanawiamy poprawę, a jednak jak często zdarza nam się przychodzić z tymi samymi grzechami? Jezus
za każdym razem nam wtedy mówi, że nas
nie potępia i prosi abyśmy więcej nie grzeszyli. Ktoś kiedyś powiedział mi
zdanie, które utkwiło w mojej pamięci dość mocno: „Jezus nie liczy nam naszych
upadków, ale liczy te wszystkie momenty, kiedy próbujemy się z nich podnieść”.
Sebastian Gołębiewski - Bolszewo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz