Wśród tłumów słuchających Jezusa odezwały się głosy: «Ten prawdziwie jest prorokiem». Inni mówili: «To jest Mesjasz». Jeszcze inni mówili: «Czyż Mesjasz przyjdzie z Galilei? Czyż Pismo nie mówi, że Mesjasz będzie pochodził z potomstwa Dawidowego i z miasteczka Betlejem?» I powstało w tłumie rozdwojenie z Jego powodu. Niektórzy chcieli Go nawet pojmać, lecz nikt nie odważył się podnieść na Niego ręki.
Wrócili więc strażnicy do arcykapłanów i faryzeuszów, a ci rzekli do nich: «Czemuście Go nie pojmali?» Strażnicy odpowiedzieli: «Nigdy jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak ten człowiek przemawia». Odpowiedzieli im faryzeusze: «Czyż i wy daliście się zwieść? Czy ktoś ze zwierzchników lub faryzeuszów uwierzył w Niego? A ten tłum, który nie zna Prawa, jest przeklęty». Odezwał się do nich jeden spośród nich, Nikodem, ten, który przedtem przyszedł do Niego: «Czy Prawo nasze potępia człowieka, zanim go wpierw przesłucha, i zbada, co czyni?» Odpowiedzieli mu: «Czy i ty jesteś z Galilei? Zbadaj, zobacz, że żaden prorok nie powstaje z Galilei». I rozeszli się każdy do swego domu.
***
Kiedy spojrzymy na nas samych, zobaczymy, że w dzisiejszych czasach tylko
niewielką grupę osób jest stać na własne poglądy. Może widzimy to
inaczej, przecież każdy z nas uważa się za osobę wyjątkowa, która może
coś powiedzieć, wręcz zmienić świat. A tak naprawdę? Nawet nie zdajemy
sobie sprawy z tego, że nasze opinie są tylko kalką opinii "autorytetów", osób
znanych, najprościej mówiąc innych, a oni nie są nieomylni. Zamykanie
się w obcych schematach do niczego nie prowadzi.
Ewangelia nam pokazuje lud prosty, który dzięki niewiedzy, nieznajomości Pisma nie znał zawiłych szczegółów niezrozumiale obmyślanych przez uczonych w Piśmie na temat przybycia Mesjasza, ale w Niego uwierzył, uwierzył w Jego słowa, pozwolił się oświecić. "Autorytetami" są tu uczeni w Piśmie, faryzeusze wierzący w to, co ktoś kiedyś powiedział. Mają umysł zbyt skostniały, aby dostrzec Mesjasza, który stoi zaraz obok nich oraz zbyt dumni, aby przyznać, że to prości ludzie mają rację, a nie oni. Co się dzieje, kiedy ktoś mniej kompetentny od nas chce nas pouczać? Ignorujemy go, wyśmiewamy, mówimy coś, aby się od nas odczepił. I tak właśnie postąpiono z Nikodemem.
Każdy z nas ma własny rozum, każdy z nas podejmuje decyzje i każdy z nas będzie z nich rozliczany. I nie ma tu taryfy ulgowej ,,bo pierwszy powiedział ktoś inny". Każdy będzie rozliczony z własnych decyzji.
Mateusz Tonderski - Łowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz