czwartek, 2 maja 2013

Czwartek, 2.05.2013

Ewangelia wg św. Jana 15,9-11.
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna.

***

Gdy w październiku liczni dziennikarze zadawali sobie pytanie o to, po co Kościołowi Rok Wiary, papież Benedykt w kazaniu  inaugurującym ten Rok powiedział,  że celem Roku Wiary jest odkrycie na nowo radości płynącej z wiary. 

Uderzył mnie ten tekst dość mocno. To taki wyrzut sumienia... Ciekawe, że Benedykt nie powiedział, iż Rok Wiary jest po to, by zbliżyć się do Boga; by się nawracać; by bardziej wierzyć. On powiedział jasno, że naszym zadaniem jest odkrycie na nowo radości płynącej z wiary. Z faktu, że jestem dzieckiem Boga.

Niesamowite...   Czy jestem radosnym chrześcijaninem? Pytanie do rachunku sumienia dla każdego z nas. Jeśli nie, to trzeba to zmienić - nie mogę będąc smutnym i przygnębionym - dawać innym nadziei. Jezus w dzisiejszej Ewangelii mówi bardzo jasno: ... aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. 

Ideał.  Tutaj na ziemi nie do osiągnięcia. Pełna radość stanie się naszym udziałem dopiero po tamtej stronie. A tutaj... tutaj możemy mieć co najwyżej jej przedsmak. Warto o to zawalczyć...
o. Piotr 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz