Jezus powiedział do swoich uczniów: "Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli
będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej,
tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna.
***
Gdy w październiku liczni dziennikarze zadawali sobie pytanie o to, po co Kościołowi Rok Wiary, papież Benedykt w kazaniu inaugurującym ten Rok powiedział, że celem Roku Wiary jest odkrycie na nowo radości płynącej z wiary.
Uderzył mnie ten tekst dość mocno. To taki wyrzut sumienia... Ciekawe, że Benedykt nie powiedział, iż Rok Wiary jest po to, by zbliżyć się do Boga; by się nawracać; by bardziej wierzyć. On powiedział jasno, że naszym zadaniem jest odkrycie na nowo radości płynącej z wiary. Z faktu, że jestem dzieckiem Boga.
Niesamowite... Czy jestem radosnym chrześcijaninem? Pytanie do rachunku sumienia dla każdego z nas. Jeśli nie, to trzeba to zmienić - nie mogę będąc smutnym i przygnębionym - dawać innym nadziei. Jezus w dzisiejszej Ewangelii mówi bardzo jasno: ... aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna.
Ideał. Tutaj na ziemi nie do osiągnięcia. Pełna radość stanie się naszym udziałem dopiero po tamtej stronie. A tutaj... tutaj możemy mieć co najwyżej jej przedsmak. Warto o to zawalczyć...
o. Piotr
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz