Apostołowie prosili Pana: «Przymnóż nam wiary.» Pan
rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście
tej morwie: "Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze", a byłaby
wam posłuszna».
Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: "Pójdź i siądź do stołu?" Czy
nie powie mu raczej: "Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj
mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił?"
Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: "Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać"».
Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: "Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać"».
***
Zawsze zastanawiał mnie ten fragment Ewangelii. Każdy komentuje go tak, że trzeba mieć przynajmniej wiarę taką jak ziarno gorczycy. A co z tymi, którzy nie mają takiej wiary? Co z tymi, którym do głowy nie przyszło przesadzanie nie tylko morwy, ale nawet zwykłego krzaka.
Może zabrzmi to pysznie, ale ja z mojej wiary jestem bardzo zadowolony. Nie dlatego, że wystrzegam się duchowych fajerwerków i przesadzania drzewek, ale dlatego, że moja wiara jest moim osobistym doświadczeniem. Fakt, czasem jest łatwiej wierzyć, czasem trudniej, ale wiara jest moja. I jestem dumny z tego, że wierzę. Staram się wierzyć coraz bardziej, ale nie po to, by działać cuda. Ja wierzę, że to Jezus dokonuje cudów. A jeśli kiedykolwiek On zechce się mną posługiwać, to nic
(a już na pewno nie ja) nie będzie dla Niego żadną przeszkodą.
(a już na pewno nie ja) nie będzie dla Niego żadną przeszkodą.
Rafał Galiński - Koszalin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz