niedziela, 13 października 2013

Czwartek, 10.10.2013

Ewangelia wg św. Łukasza 11,5-13.
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: "Przyjacielu, użycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przyszedł do mnie z drogi, a nie mam, co mu podać".
 
Lecz tamten odpowie z wewnątrz: "Nie naprzykrzaj mi się. Drzwi są już zamknięte i moje dzieci leżą ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie". Mówię wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje. I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą».
 
 
*** 


W czasach Jezusa północ była godziną zaawansowanej nocy, ponieważ człowiek ciężko pracujący potrzebował wielu godzin odpoczynku po całym dniu pracy. Dzisiaj być może ta granica się przesunęła, ważne jednak, aby pamiętać , że zdarzenia dzieje się w środku nocy, kiedy wszyscy już śpią.
Jezus mówi, że właśnie o tej godzinie do domu pewnego człowieka przychodzi jego przyjaciel i prosi usilnie o chleb. Prosi tak natrętnie, że gospodarz nie jest w stanie mu odmówić i wysłuchuje go.

A gdybym to ja leżał już w łóżku, o krok od zaśnięcia kiedy on zapukał?

Jak ciężka jest kołdra i jak cieple posłanie, kiedy trzeba wstać! Każdy z nas ma takie gniazdko, które sobie uwił, w którym czuje się bezpieczny, a które nie pozwala mu otworzyć się na potrzeby innych. Co jest moim gniazdkiem, moim murem, za którym się ukrywam przed problemami świata?
Tamten nie przyszedł prosić o chleb dla siebie, ale dla gościa, który go nawiedził. Dla niego przyszedł w środku nocy do swojego przyjaciela i błagał go o jedzenie.

Czy ja tez proszę mojego Przyjaciela o chleb życia wiecznego dla innych?
Jak wygada moja modlitwa?

Jezus uczy nas waśnie takiej modlitwy - upartej i nieustępliwej. Każe nam przejść do duchowej ofensywy. Św. brat Albert mówił, że ,,trzeba nam być jak chleb, który leży na stole i z którego każdy kto potrzebuje może wziąć."
Chrystus zaprasza nas do przełamywania granic, abyśmy nie budowali sobie wygodnego mieszkania z grzechu, ale chcieli wejść w pałace Niebieskiego Króla.
Tak jak chleba, potrzeba nam codziennie prosić o Ducha Świętego , który nasyci nasze dusze wiara. A ponieważ wiara pomnaża się przez przekazywanie, dzielmy się nią jak chlebem z innymi, aby mogli spożywać z tego nieskończonego bogactwa.
 
Tomasz Kulig - Piwniczna


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz