sobota, 14 lutego 2015

Ewangelia wg św. Łukasza 10,1-9.


Spośród swoich uczniów wyznaczył Pan jeszcze innych, siedemdziesięciu dwóch, i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: "Pokój temu domowi". Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: "Przybliżyło się do was królestwo Boże"».


Ciekawe jest w tym fragmencie to, do czego Jezus zaprasza swoich uczniów. Mają iść i mówić ludziom, których spotkają: ,,Pokój temu domowi." 

Uczeń Chrystusa to ten, kto wprowadza pokój, kto wnosi pokój w życie innych ludzi. Można sobie postawić pytanie: Czy ja wprowadzam pokój?

Takim jestem uczniem Chrystusa, jakim jestem budowniczym pokoju wokół siebie.


Dominik Piotrowski - Katowice



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz