Pewnego dnia przyszedł do Jezusa trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: «Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić». Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: «Chcę, bądź oczyszczony». Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony. Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, mówiąc
mu: «Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź pokaż się kapłanowi i złóż za
swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla
nich».
Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.
Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.
Bardzo podoba mi się prawda o tym, że Jezus jest ,,zdjęty litością." Te słowa pokazują nam prawdę o tym, że nie jesteśmy obojętni Jezusowi, On się o nas troszczy, a kiedy od Niego odchodzimy i błądzimy po ścieżkach naszego życia, On zawsze pochyla się nad nami zdjęty litością. szkoda, że nie wszyscy potrafią i chcą w ten właśnie sposób patrzeć na Jezusa.
Grzegorz Jaskólski - Poznań
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz