Ewangelia wg św. Jana 16,16-20.
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie". Wówczas
niektórzy z Jego uczniów mówili między sobą: «Co to znaczy, co nam
mówi: "Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie
Mnie"; oraz: "Idę do Ojca?"» Powiedzieli więc: «Co znaczy ta chwila, o której mówi? Nie rozumiemy tego, co mówi». Jezus
poznał, że chcieli Go pytać, i rzekł do nich: «Pytacie się jeden
drugiego o to, że powiedziałem: "Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i
znowu chwila, a ujrzycie Mnie?" Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy
będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie
się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość.
***
Uczniowie nie wszystko z tego, co mówił im Jezus rozumieli.
I nawet wprost się do tego przyznawali, choć tylko między sobą, a nie przed
Nim. A cała droga do sukcesu to umiejętność przyznania się przed Bogiem do
tego, że coś jest nie tak. Że czegoś nie rozumiem, nie chcę zrozumieć, że coś
mnie przerasta, z czymś się nie zgadzam.
Myślę sobie, że nasze życie byłoby inne, gdybyśmy potrafili
być szczerzy nie tylko wobec siebie, ale także wobec Boga. Czasem gubi nas po
prostu ludzkie udawania, kamuflowanie naszych ludzkich wad i przywar. A
tymczasem wystarczy tylko powiedzieć: Panie, Ty widzisz, jaki jestem. Przemień
mnie w siebie. Przemień mnie, Panie, tak jak wino w Kanie.
Taka prosta, pokorna i płynąca z serca modlitwa… Ot, tylko
tyle, nic więcej.
Jakub Jędrysek – Sławno
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz