piątek, 18 maja 2012

Piątek; 18.05. Sięgając po Słowo Boże...

Ewangelia wg św. Jana 16,20-23a.
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość. Kobieta, gdy rodzi, doznaje smutku, bo przyszła jej godzina. Gdy jednak urodzi dziecię, już nie pamięta o bólu z powodu radości, że się człowiek narodził na świat. Także i wy teraz doznajecie smutku. Znowu jednak was zobaczę, i rozraduje się serce wasze, a radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać. W owym zaś dniu o nic Mnie nie będziecie pytać". 

***

Jezus pokazuje nam dzisiaj, jak bardzo przeznaczenie świata różne jest od przeznaczenia chrześcijan. Można powiedzieć, że świat (słowo- worek, bo można tu wrzucić wszystko) z samej natury nie może być w stu procentach zgodny z tym, co chrześcijańskie. Dlaczego? Dlatego, że w świecie bardzo konkretnie i realnie działa szatan. Wielcy święci przestrzegali przed pychą tego świata. Dzisiejsza Ewangelia pokazuje, że mieli rację.
Choć znamy wszyscy powiedzenie, że smutny święty to żaden święty, to jednak trzeba pamiętać, że smutek wpisany jest w nasze chrześcijańskie życie. Smutek tak, rozpacz nie. Bo Jezus pokonał rozpacz, pokonał bezsens i beznadzieję. Świadomość tego musi być w nas żywa. Wiem, że jest różnie. Często w kościele widać tyle smutnych twarz. A przecież ludzie ci uczestniczą w największej radości pod słońcem. Albo tego nie rozumieją, albo o tym zapominają.  A szkoda. Prawdziwej radości, płynącej z łączności z Jezusem, nikt nam nie zdoła odebrać. 

Adam Wojtera – Kraków/Balice



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz