Faryzeusze
przystąpili do Jezusa, chcąc Go wystawić na próbę, i zadali Mu pytanie:
«Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?» On odpowiedział: «Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela».
Odparli Mu: «Czemu więc Mojżesz polecił dać jej list rozwodowy i odprawić ją?» Odpowiedział
im: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz
oddalać wasze żony; lecz od początku tak nie było. A powiadam wam:
Kto oddala swoją żonę - chyba w wypadku nierządu - a bierze inną,
popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia
cudzołóstwo». Rzekli Mu uczniowie: «Jeśli tak ma się sprawa człowieka z żoną, to nie warto się żenić». Lecz On im odpowiedział: «Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. Bo
są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i
są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy
bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto
może pojąć, niech pojmuje!»
***
św. Jacek Odrowąż |
Widzimy także, iż nieprawość człowieka w związku wynika jedynie z zatwardziałości jego serca. Pewnie faryzeusze wystawiając Jezusa na próbę chcieli innej odpowiedzi. Ale Jezus przywraca pierwotny plan Boga, skorygowany w historii przez Mojżesza, dopuszczającego rozwód i separację jako ustępstwo wywołane ludzką słabością. Skorygowany plan zawiódł. Pozwolił na to, aby mąż od pierwszego czy setnego konfliktu z zona rozmyślał o jej oddaleniu, a nie o budowaniu z nią jedności. Rozczarowania i konflikty w planie Bożym stanowią okazję do zbudowania lepszej jedności małżeńskiej, a w planie ludzkim, do jej rozerwania.
W starożytnym judaizmie rozwód nie był związany z podjęciem działań prawnych w sądzie. Mąż sporządzał list rozwodowy: ,,Opuszczam i oddalam moja żonę dnia dzisiejszego" i wręczał go małżonce. Można by powiedzieć, że kiedy żona nie zaspokajała potrzeb męża, on po prostu ją zostawiał. W niektórych krajach jest tak do dziś. Niestety nie jest to zgodne z wolą Bożą.
,,Co Bóg złączył niech człowiek nie rozłącza."
Te słowa wypowiedziane przez Jezusa słyszymy niejednokrotnie w kościele
przy zawieraniu związków małżeńskich. Szkoda tylko, że tak wielu o
tym zapomina i łamie przysięgę danom drugiej osobie i nie kieruje się Słowem Bożym, lecz pychą i swym zatwardziałym sercem.
Sebastian Gondek - Kosztowo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz