Kiedy
wielotysięczne tłumy zebrały się koło Jezusa, tak że jedni cisnęli się
na drugich, zaczął mówić najpierw do swoich uczniów: «Strzeżcie się
kwasu, to znaczy obłudy faryzeuszów. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome. Dlatego
wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a
coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach. Lecz mówię wam, przyjaciołom moim: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic więcej uczynić nie mogą. Pokażę wam, kogo się macie obawiać: bójcie się Tego, który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła. Tak, mówię wam: Tego się bójcie! Czyż nie sprzedają pięciu wróbli za dwa asy? A przecież żaden z nich nie jest zapomniany w oczach Bożych. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli».
***
Jesteśmy ważniejsi niż wiele wróbli. Słowa dające nam nadzieję. Słowa z Ewangelii, której ani jota nie zmieni się ani nie przejdzie w niepamięć. A skoro tak, skoro to są słowa samego Jezusa, to dlaczego wśród chrześcijan jest tylu ludzi w depresji, tylu ludzi zmagających się z samobójczymi myślami, tylu ludzi smutnych, przygnębionych, rozpalających.
Czyżbyśmy nie wierzyli w Jezusowe słowa?
Janek Mróz - Kołobrzeg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz