Oto powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Go na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On
rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą
swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego
jak siebie samego. Jezus rzekł do niego: «Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?»
Jezus
nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do
Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli, lecz jeszcze
rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł
do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził
go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego
zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: "Miej o nim
staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał". Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź, i ty czyń podobnie!»
***
W przypowieści o
miłosiernym Samarytaninie Jezus podkreśla konieczność wyzbycia się własnego
egoizmu. Nie kwestionuje jednocześnie roli miłości względem samego siebie.
Wręcz przeciwnie, ukazuje jej wartość i
czyni ją szkołą właściwie rozumianej miłości wobec drugiego człowieka. Przykazanie miłości Boga i bliźniego, na które Jezus zwrócił uwagę uczonemu w
Prawie, tak naprawdę wskazuje na trzy rodzaje miłości, które winny przenikać
życie chrześcijanina: miłość Boga, bliźniego i samego siebie.
Współcześnie, kiedy nieraz pochłonięci
jesteśmy jedynie ogromem własnych spraw, Jezus uwrażliwia nas na potrzeby
drugiego człowieka. Nie każe nam porzucić naszych obowiązków i zrezygnować z
powziętych planów – byłoby to bowiem
sprzeczne z miłością własną, która ma nas przecież uczyć miłości względem
bliźnich. Chce jednak, aby nasze ambicje nie były celem samym w sobie i abyśmy
ich realizację potrafili odsunąć na dalszy plan, gdy wymaga tego dobro drugiego
człowieka.
Samarytanin nie porzucił
całkowicie planów swojej podróży do Jerycha, ale kontynuował ją dopiero, gdy
zadbał należycie o bezpieczeństwo spotkanego potrzebującego. Jezus przestrzega
nas przed zagłuszaniem głosu własnego sumienia, zwłaszcza wtedy, kiedy wydaje
nam się, że potrzeby bliźniego stoją w sprzeczności z naszymi.
Panie Jezu,
który oddałeś za nas swoje życie, pomóż nam zrozumieć, że nasza miłość do
Ciebie jest tylko wtedy prawdziwa, gdy połączona
jest z miłością wobec tych, których
stawiasz każdego dnia na drodze naszego życia. Naucz nas właściwej miłości własnej
i spraw, abyśmy w jej perspektywie umieli odczytywać potrzeby naszych bliźnich i wychodzić im naprzeciw.
Damian Szczepaniak - Kraków/Wieczysta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz