Jezus
powiedział do faryzeuszów i uczonych w Prawie: "Biada wam, faryzeuszom,
bo dajecie dziesięcinę z mięty i ruty, i z wszelkiego rodzaju jarzyny, a
pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą. Tymczasem to należało czynić, i
tamtego nie opuszczać. Biada wam, faryzeuszom, bo lubicie pierwsze miejsce w synagogach i pozdrowienia na rynku. Biada wam, bo jesteście jak groby niewidoczne, po których ludzie bezwiednie przechodzą".
Wtedy odezwał się do Niego jeden z uczonych w Prawie: "Nauczycielu, tymi słowami nam też ubliżasz". On
odparł: "I wam, uczonym w Prawie, biada! Bo wkładacie na ludzi ciężary
nie do uniesienia, a sami jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie".
***
Spotkałem dziś człowieka, który sprawił, że mam w sercu wielki niepokój i smutek. Musiałem stanąć w obronie pewnej osoby i uwierzyć nie mogę, że nawet ktoś, kto jest blisko Pana Boga, może domagać się krzywdy bliźniego.
To bardzo złożona sytuacja i nie miejsce, by o tym pisać. Pokazuje mi jednak, że nawet będąc blisko Pana Boga człowiek może być prawdziwie zaślepiony. Może być po prostu obłudnikiem, faryzeuszem. Niestety, tak muszę o tym napisać.
Nikt nie ma prawa wydawać wyroków, osądzać, itp. Nikt nie może chcieć krzywdy dla innych. Ewangeliczna zasada MIŁOŚĆ NADE WSZYSTKO obowiązuje zawsze i każdego. Jakże bardzo każdy z nas narażony jest na to, by stać się ślepcem. By być grobem niewidocznym... Wewnątrz pełnym zgnilizny i stęchlizny.
Zawsze trzeba stawać w prawdzie. Udawanie - jak kłamstwo - zawsze ma krótkie nogi i prędzej czy później zostanie zdemaskowane. Warto o tym pamiętać.
o. Piotr SchP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz