poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Piątek, 12.04.2013

Ewangelia wg św. Jana 6,1-15.
Jezus udał się za Jezioro Galilejskie, czyli Tyberiadzkie. Szedł za Nim wielki tłum, bo widziano znaki, jakie czynił na tych, którzy chorowali. Jezus wszedł na wzgórze i usiadł tam ze swoimi uczniami. A zbliżało się święto żydowskie, Pascha. Kiedy więc Jezus podniósł oczy i ujrzał, że liczne tłumy schodzą do Niego, rzekł do Filipa: «Skąd kupimy chleba, aby oni się posilili?» A mówił to wystawiając go na próbę. Wiedział bowiem, co miał czynić. 
 
Odpowiedział Mu Filip: «Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby każdy z nich mógł choć trochę otrzymać». Jeden z uczniów Jego, Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Niego: «Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu?»
 
Jezus zatem rzekł: «Każcie ludziom usiąść!» A w miejscu tym było wiele trawy. Usiedli więc mężczyźni, a liczba ich dochodziła do pięciu tysięcy. Jezus więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym; podobnie uczynił z rybami, rozdając tyle, ile kto chciał. A gdy się nasycili, rzekł do uczniów: «Zbierzcie pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło». Zebrali więc, i ułomkami z pięciu chlebów jęczmiennych, które zostały po spożywających, napełnili dwanaście koszów.
 
A kiedy ci ludzie spostrzegli, jaki cud uczynił Jezus, mówili: «Ten prawdziwie jest prorokiem, który miał przyjść na świat». Gdy więc Jezus poznał, że mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem, sam usunął się znów na górę.

***

Lubię ten fragment Ewangelii. Szczególnie ten moment, gdy ewangelista Jan ujawnia fakt, że Jezus, zadając Filipowi pytanie ,,wystawia go na próbę." Wcześniej to faryzeusze wystawiali na próbę Jezusa, chcąc Go ,,podchwycić w mowie." Teraz to Jezus wystawia na próbę Filipa.

Tak sobie myślę, że i my często jesteśmy przez Jezusa wystawiani na próbę. Jezus sprawdza nas, na ile jesteśmy Mu wierni, na ile potrafimy Mu zaufać, zawierzyć nasze życie. Przykładów nie trzeba tutaj przytaczać, każdy z nas może ze swojego życia wiele ich przywołać. 
 
Czyjaś choroba, trudna rodzinna sytuacja, oblany egzamin, porzucona miłość, itp.

Można by się załamać czytając o tym, że Jezus nas próbuje. Ale warto doczytać ten fragment Ewangelii do końca. ,,Wiedział bowiem, co ma czynić" - mówi dalej Pismo. Wiedział... I kiedy On patrzy na nasze życie też WIE, co ma czynić. I dlatego - bez względu na to, co przeżywamy - możemy być pewni:
u Jego boku jesteśmy bezpieczni. I to jest właśnie Dobra Nowina.
 

o. Piotr


 
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz