Zmierzając do Jerozolimy Jezus przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: «Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami».
Na ich widok rzekł do nich: «Idźcie, pokażcie się kapłanom». A gdy szli, zostali oczyszczeni. Wtedy jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. A był to Samarytanin. Jezus zaś rzekł: «Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Żaden się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec». Do niego zaś rzekł: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła».
***
Wielka była wiara tego uzdrowionego człowieka. Wielka, bo miała moc uzdrowić go z jego choroby. Czasem łapiemy się na tym, ze Boga o coś prosimy, ale zaraz potem uświadamiamy sobie, że wcale tego czegoś aż tak bardzo nie potrzebujemy. Albo czasem o coś prosimy, ale tak naprawdę nie do końca wierzymy w to, że ta nasza prośba może się spełnić.
Ten uzdrowiony trędowaty podpowiada nam, że - obok tego, iż mamy być wdzięczni za wszystko - musimy wierzyć, że otrzymamy. Inaczej proszenie o cokolwiek będzie tylko zwykłą stratą czasu. Jak wyglądają moje modlitwy błagalne?
Rafał Nowaczyk - Koszalin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz