Pewien faryzeusz zaprosił Jezusa do siebie na obiad. Poszedł więc i zajął miejsce za stołem. Lecz faryzeusz, widząc to, wyraził zdziwienie, że nie obmył wpierw rąk przed posiłkiem. Na
to rzekł Pan do niego: «Właśnie wy, faryzeusze, dbacie o czystość
zewnętrznej strony kielicha i misy, a wasze wnętrze pełne jest
zdzierstwa i niegodziwości.
Nierozumni! Czyż Stwórca zewnętrznej strony nie uczynił także wnętrza? Raczej dajcie to, co jest wewnątrz, na jałmużnę, a zaraz wszystko będzie dla was czyste».
***
Zdanie, które najtrafniej podsumowuje ten fragment Ewangelii to: ,,Daj na jałmużnę to, co masz wewnątrz".
Dla Jezusa nie ma rzeczy pośrednich. Jeżeli uważasz się za Jego ucznia, to jesteś albo czysty albo nieczysty. Jezusowi nie zależy na sztywnym przestrzeganiu prawa. Nie wystarczy nie kraść, nie cudzołożyć, ale sama myśl (chęć) skrzywdzenia kogoś, pożądliwe spojrzenie na kobietę sprawia, że już stajesz się nieczysty.
Musimy dawać Bogu i człowiekowi całego siebie, a nie tylko to, co wymusza na nas moralność. Nie zapominajmy, że to od Niego pochodzi wszelkie dobro i tylko w Nim możemy dostąpić prawdziwego oczyszczenia.
Kamil Szot - Kraków
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz