poniedziałek, 10 marca 2014

Niedziela 9 marca 2014

Ewangelia wg św. Mateusza 4,1-11.

Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła. A gdy przepościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, odczuł w końcu głód. Wtedy przystąpił kusiciel i rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem».
 
Lecz On mu odparł: «Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych». Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na narożniku świątyni i rzekł Mu: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, jest przecież napisane: Aniołom swoim rozkaże o tobie, a na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień».
 
Odrzekł mu Jezus: «Ale jest napisane także: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego». Jeszcze raz wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych i rzekł do Niego: «Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon». Na to odrzekł mu Jezus: «Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz». Wtedy opuścił Go diabeł, a oto aniołowie przystąpili i usługiwali Mu.

***

Chociaż mówi się, że mamy naśladować Jezusa we wszystkim, ja dziś mogę powiedzieć, że w jednej rzeczy Jezusa staram się nie naśladować. Ja staram się nie wchodzić w dialog z szatanem. Jezus to robi. Rozmawia, wchodzi w dialog. Dla Niego kończy się to zwycięstwem. Dla mnie wchodzenie w dialog zwykle kończy się porażką. Bo jestem za słaby, by wyjść obronną ręką z takiej konfrontacji. Może gdybym bardziej żył Słowem Bożym na co dzień... Póki co, nie gadam z kusicielem. Za duże ryzyko....

Wojtek Grochowski - Poznań



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz