Ewangelia wg św. Łukasza 8,16-18.
Jezus
powiedział do tłumów: «Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej
garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz stawia na świeczniku, aby
widzieli światło ci, którzy wchodzą. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło.
Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą i to, co mu się wydaje, że ma».
Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą i to, co mu się wydaje, że ma».
***
Dzisiejszy
fragment odnosi się bezpośrednio do cudów, mających dowieść prawdy, że
Jezus jest Mesjaszem. Zazwyczaj mówił i przykazywał wszystkim, aby
„nikomu nie mówili o tym co zobaczyli”. Dziś wyjaśnia nam, że nie ma
rzeczy, która nie będzie wyjawiona. Uspokaja, że przyjdzie czas na to,
aby ludzie się dowiedzieli, że to On jest Zbawicielem wyczekiwanym od
początków stworzenia.
Jezus tymi słowami także wyjaśnia nam cel naszej posługi, czy to
ministranta, czy lektora, czy przeciętnego chrześcijanina. Nie chce On,
byśmy tę posługę czynili w ukryciu, wierzyli tylko „wewnętrznie”. Często
próbuje się nam wmówić: „Możesz być sobie chrześcijaninem, ale nie
musisz się tym dzielić z innymi. Wyznawaj swoją religię w swoim sercu”.
Chrystus chce, abyśmy świecili, na świadectwo dla innych.
Musimy jednak pamiętać, że świeca nie czerpie płomienia sama z siebie.
Możemy zapłonąć jedynie ogniem pochodzącym ze „Światła na oświecenie
pogan”… Tylko Ono jest prawdziwym źródłem światłości!
Wiktor Wójcik - Warszawa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz